czwartek, 27 sierpnia 2009

WIEŚCI

Paskud zaatakował drugie oczko i Polunia nie widzi na nie.
Kochani - co prawda poprzednie informacje nie wiały optymizmem ale dzisiaj napiszemy coś dobrego. Do wieczora Polunia była bardzo słaba, spała i właściwie nie wiedziała co się dzieje... a wieczorem wstała, zjadła i pogadała.
Co prawda nie widzi na to oczko, ale to nie wynik uszkodzenia ośrodków odpowiedzialnych za widzenie, ale efekt zasłonięcia oczka błoną z powieki - czyli, sprawa w 100% odwracalna.
Jest słaba, ale ten potworny kryzys za nią Tak za nią (!!!) i niech nigdy nie wraca. W poniedziałek wraca Pani Doktor prowadząca i na pewno do tego czasu Polunia będzie w szpitalu.


Poluniu, nasza, kochana BOHATERKO bardzo Cię kochamy!

Pamiętajmy o dzisiejszej wspólnej modlitwie o 21.00.