sobota, 21 lutego 2009

Polu jesteśmy z TOBĄ!!!

Cały ten tydzień po raz kolejny udowodnił Poli i jej rodzicom jak silnym przeciwnikiem jest nowotwór i jak ciężka jest z nim walka. Po raz kolejny świat rodziny Poli rozsypał się na kawałki.
Rodzice Poli czują, że nie są sami i to dzięki Wam, ludziom dla których historia Poluni stała się ich historią.
W poniedziałek, po nerwowym oczekiwaniu na wyniki biopsji, rodzice Poluni usłyszeli rzecz najgorszą, że przegrali, że nowotwór jest złośliwy i nie reaguje na żadną chemię, wyczerpały się środki leczenia&.Świat runął.
Jednak doskonała forma w jakiej znajduje się Pola , nie pozwoliła Pani Profesor prowadzącej tak po prostu zakończyć leczenie. Wyniki Poli zostały wysłane do lekarzy w Polsce i Niemczech, w nadziei, że jest jeszcze jakieś wyjście, Pani Prof. na środę ustaliła termin konsultacji laryngologicznej & Z miliardem pytań w głowie zaczynających się od tego co robić, ogromnym strachem i wielką nadzieją, że będzie można usunąć guz Rodzice czekali na środę. Tymczasem przyszła odpowiedź z Kliniki w Niemczech, że nie znają metody leczenia tego typu nowotworu, jeżeli będzie możliwość guz należy usnąć, co jednak na pewno nie spowoduje, że Pola będzie zdrowa. Kolejny szok. Wszyscy wierzyliśmy, że w Niemczech dadzą radę i nadzieję.
W środę Pola wraz z rodzicami pojechała na badania do szpitala a rodzice odbyli długą i naprawdę mądrą rozmowę z Panią Prof., która dokładnie wytłumaczyła dlaczego nie można leczyć akurat tego nowotworu, pokazała wyniki konsultacji z innymi lekarzami i odpowiedziała na mnóstwo pytań rodziców&to nie jest tak, że w Polsce nie ma leku na ten typ nowotworu &nie mają go także inni. A dla Poli liczy się czas, należy szybko podjąć decyzję. Znowu pytania: czy można guz usnąć, jak głęboko jest on rozwinięty wewnątrz, czy są przerzuty&itp. Operacje niesie ze sobą ogromne ryzyko uszkodzenia nerwów twarzy, deformacji jej....i mnóstwo innych powikłań. Ale wyjścia w tym momencie nie ma, decyzja o operacji miała zapaść niezwłocznie po otrzymaniu przez lekarzy wyników rezonansu&w czwartek. Pola wróciła z rodzicami do domu, nieświadoma zupełnie niczego, a jej rodzice znowu czekali&na wynik i decyzję. I udało się, lekarze podejmą się usunięcia guza.
W piątek Poluni została przyjęta do klinik, czekają ją dalsze badania a w poniedziałek spotkanie rodziców z Prof., który będzie operować i decyzja o terminie operacji. Co dalej zobaczmy. Wierzymy, że uda się ponownie leczyć, że to kolejny trudny etap w drodze do zwycięstwa.
Napisaliśmy tutaj to wszystko, abyście wiedzieli co dzieje się z Polunią, która jest w Waszych sercach każdego dnia. Abyście znając historię tego tygodnia otoczyli ją i jej rodziców modlitwą. Bardzo tego potrzebują. Aby było wiadomo, że rozpatrywane są różne warianty leczenia, wyniki są konsultowane i, że doskonała forma Poluni nie pozwala przegrać tej walki!
Będziemy się gorąco modlić o powodzenie operacji i kolejne cudy w życiu Małej Księżniczki!



Niech Bóg będzie z Wami


Zwątpień różnych są tysiące
Jednak, ktoś jest ponad nami
Niebo, chmury oraz słońce
A wśród nich tam Boga mamy.

Jest też ból co nas łączy
I jednoczy wokół Ciebie
Uwierz Poluniu ukochana
Ochronimy Cię w potrzebie.

Choćby nawet świat się walił
Siła serc wytrzyma próbę
Bóg niezmierny w swej dobroci
Nie przeznaczył Cię na zgubę.

Wiara nasza i rodziców
Niech przy Tobie wiecznie stoi
Ten, kto Boga nosi w sercu
O Twą przyszłość się nie boi.

Autor wiersza: Zbigniew Roth



Od Administratora strony: Polu ja wierzę, że pokonasz chorobę. Wiem, że nowotwór jest niebezpiecznym przeciwnikiem, ale tyle już przeszłaś, że i z tym kolejnym wyzwaniem sobie poradzisz!
Życzę Ci tego, abyś pewnego dnia wyszła z rodzicami z domku trzymając ich za ręce i wykrzyczała takie słowa: JESTEM ZDROWA!!!



Brak komentarzy: