piątek, 15 maja 2009


Dzisiaj rusza kolejny cykl chemii. I byłoby cudownie, gdybym mogła na tym zakończyć pisanie... Niestety, paskudne "coś" na buźce Poli rośnie, jest widoczne i coraz bardziej przypomina poprzedni guz, który był usuwany operacyjnie.

Co to oznacza...nie trzeba pisać.


Kochani ślijmy bezustannie nasze prośby do Nieba! Prośmy o zdrowie dla Poluni i siły dla jej Rodziców do przejścia przez kolejny ciężki moment w ich życiu.


P.S. Badanie rezonansem planowane jest nadal po III cyklu.